TATUAŻE NIESZPECĄCE w Polskim Wojsku.


Moim zadaniem jest wychwyceniem ciekawostek związanych z tatuażami w Polsce i na świecie. Niektórzy posądzają mnie o szukanie sensacji, o wywoływanie niepotrzebnej burzy lub innych prawd.
Czytelnicy i widzowie często przesyłają mi ciekawostki, które przytrafiają im się w życiu codziennym, niektóre są śmieszne, zabawne. Bywają też przykre zdarzenia dnia codziennego w konfrontacji z tatuażem. Bywa różnie. Jednak tego przypadku nie da się jedno znacznie zaklasyfikować czy to śmieszne, czy niesmaczne, czy zbyt inteligentne w tej całej papirologi i nazewnictwie urzędowym. Taka sytuacja wydarzyła się podczas badań do komisji wojskowej.
... po przeprowadzeniu badania fizykalnego oraz wywiadu stwierdziła u osoby podlegającej kwalifikacji wojskowej następujące SCHORZENIA zgodnie z wykazem chorób i ułomności... TATUAŻE NIESZPECĄCE
Więc przekładając to na język polski, tatuaż to choroba, osoba wytatuowana to chory człowiek. Co zrobić, nic nie poradzimy, nazewnictwa nie zmienimy, lecz przykro czytać i słuchać, że tatuaż to ułomność. Czy rzeczywiście tatuaż to ułomność, czy też spostrzeganie świata w typowy dla polskiego społeczeństwa negatywny sposób jest schorzeniem? A jakie jest wasze zdanie? Jak wy odbieracie to „uzasadnienie"?

DZIEKI ZA WSPARCIE:

(kliknij w zdjęcia)

Zapraszam również na fanpage, aby być na bieżąco i aby obserwować co się dzieje w świecie tattoo. 

FACEBOOK <
INSTAGRAM <


TUTAJ KUPISZ PRODUKTY DO PIELĘGNACJI TATUAZY: 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz