Czeka na was bardzo osobisty wpis ze wspomnieniami, które są dla mnie bardzo sentymentalne. Mało osób na tym świecie zna moje historie związane z pasją do tatuaży. Tym wpisem chce rozpocząć pewien osobisty rozdział i dzielić się z wami wspomnieniami, odczuciami i opiniami.
Teraz w 2017 tatuaż jest czymś całkiem normalnym, w teorii tatuaże nie robią na społeczeństwie większego wrażenia. Jeżeli ktoś posiada tatuaże to wporządku i życie płynie dalej bez specjalnego zastanawiania się. Teraz, powodów do tatuowania się jest wiele, jednym z nich to na pewno dostępność salonów i świadomość. Kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej, kiedyś mam na myśli początki XXI wieku. Właśnie w tym okresie wiedziałem już, że tatuaż jest czymś, czego pragnę i co chcę mieć na swoim ciele.
Od początku mojego życia byłem raczej indywidualistą niepatrzącym na upodobania rówieśników i dążąca do realizacji swoich celów.Być może stąd wzięły się moje niestandardowe jak na tamte czasy poglądy, nie ma co ukrywać byłem dość nietypowy, czasami nawet kontrowersyjny. Bo który piętnastolatek miał fioła na punkcie tattoo? Nikogo takiego nie znałem. Dodając do tego fakt że wychowałem się na wsi można śmiało powiedzieć - to było naprawdę nietypowe i szalone jak na tamte czasy połączenie. Przypominam sobie, że panowały wtedy tak świetne trendy, jak farbowanie włosów na mega zółty-blond jako wabik na dziewczyny, w dodatku ze złotym kolczykiem w uchu było się królem disco. Oczywiście nie mowa o mnie, tylko o kolegach, wiadomo ;)To farbowanie czupryny może nie ma nic wspólnego z tatuowaniem się, co wtedy było modne wśród młodych ludzi na wsi i okolicy, w której dorastałem. Z całym szacunkiem dla mieszkańców wiosek, tak po prostu było u mnie. Ja prócz notorycznego farbowania włosów kochałem się w tatuażach.
Znajomych z tatuażami miałem mało, mogę teraz na palcach jednej ręki policzyć, jak się nazywali i jakie mieli wzory. Byli dla mnie wyjątkowi, bo oni mieli spore i ładne tatuaże, wykonane w dobrych warunkach. Nie wiem, czy ja jestem dziwny, czy ten świat oszalał, ale w tamtych czasach społeczeństwo jeszcze krytyczniej spoglądało na ludzi z tatuażami niż teraz, ja mimo to uważałem moich wytatuowanych znajomych za wyjątkowych, bo tak jak i oni, miałem gdzieś opinie ogółu. Tego niestety gimby nie znajo, bo teraz czasy są inne, ale 15 lat temu świat tattoo z mojej perspektywy wyglądał całkiem inaczej, niż przedstawione jest to teraz.
Dawniej dostępność tatuatorów była naprawdę mała a jeden tatuator „obsługiwał” pół województwa, nie było internetu, facebooka, portali, blogów i innych podpuszczaczy. Teraz na każdym kroku widać ten świat tatuaży, wpływ i wartość. Teraz bardzo łatwo zakochać się w stylu danego artysty i iść do niego po ten tatuaż. Więc skąd czerpałem inspiracje?
Inspirowały mnie zagraniczne kapele takie jak Linkin Park, Limp Bizkit, Crazy Town, Blink 182 Czy Papa Roach, bo w teledyskach było masę wytatuowanych ludzi no i członkowie tych zespołów byli mocno poharatani. Jednak były to amerykańskie produkcje, nie Polskie, a to mi odpowiadało. Inspirowały mnie zagraniczne gazety dedykowane tatuażom a później również polskie czasopisma. Magazyn TATUAŻ musiałem kupić co miesiąc, bo inaczej bym zwariował.
Tatuaż towarzyszy mi przez całe Zycie, i to dosłownie, bo więcej czasu jestem nim zafascynowany, niż był mi on obojętny. Sztuka tatuażu jest dla mnie czymś więcej niż tylko malowidło o ukrytym znaczeniu. Cała otoczka związana z tatuażem to jedna wielka magia. Jeżeli ktoś uważa, że „mój tatuaż ma dla mnie znaczenie” to ja zdecydowanie stwierdzam, że dla mnie cała otoczka to jedno wielkie „znaczenie”. Począwszy od wspomnień przeglądania gazet, malowania wzorów markerami, aż po pierwsze wizyty w salonie po wielu bolesnych zabiegach i przejechanych kilometrach na konwencje. To jedna wielka zajebista całość, która miała i ma wpływ na moje życie i wyczuwam, że tak szybko się nie skończy.
Mam nadzieję, że podoba wam się to do wam przekazuje, to co piszę i tworzę. Byłbym wdzięczny za opinię w komentarzu.
Dawid
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: SŁYNNE MIAMI INK
Tak, to ja wraz z kuzynem. Jego tez malowałem, nie miał wyjścia.
Tak, to ja wraz z kuzynem. Jego tez malowałem, nie miał wyjścia.
________________________________
(Blink 182)
(Linkin Park)
(Crazy Town)
(Limp Bizkit)
Polub Projekt INK na Facebook'u i Instagram'ie
Polub Projekt INK na Facebook'u i Instagram'ie
(Papa Roach)
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:TATUAŻ PRAWIE ZGNIŁ. KILKA SŁÓW O ZNIECZULENIU
_________________________________
DZIEKI ZA WSPARCIE:
(kliknij w zdjęcia)
Zapraszam również na fanpage, aby być na bierząco i aby obserwować co się dzieje w świecie tattoo.
> FACEBOOK <
FILMY NA KANALE PROJEKT INK:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz