Istnieje wiele opinii na temat tatuaży. Dotyczą one nie tylko rodzaju samego wzornictwa, ale także czynności po zakończeniu ich wykonania przez profesjonalistów oraz tego, jak zachowuje się nasza skóra po wprowadzeniu pod nią atramentu. Należy pamiętać, że tatuaż utrzymuje się przez całe życie, dlatego decyzja powinna być dobrze przemyślana. Trzeba mieć świadomość, jak ta nasza skóra się zachowuje po jego wykonaniu. I najlepiej jest zapytać u źródła, niż czytać/słuchać niekoniecznie prawidłowych informacji na ten temat.
W tym artykule postanowiłam wam przybliżyć kilka faktów oraz mitów dotyczących tatuaży, które sama zasłyszałam od ludzi, a także te które rzuciły mi się w oczy na stronach internetowych. Każdy tatuaż wykonany na naszych ciałach niesie ze sobą ryzyko. Przecież końcówka igły z atramentem ląduje pod naszą skórą.
a tatuaż może się „nie przyjąć”. Nie oznacza to jednak, że zawsze! ☺ Dlatego najlepiej jest udać się do salonu tattoo i zapytać o skład barwników, zrobić próbę uczuleniową, skonsultować się z lekarzem dermatologiem.
Fakt 1: Uczulenie na nikiel jest przeszkodą w wykonaniu tatuażu.
Niestety to prawda. Badania, które zostały przeprowadzone przez Francuski Krajowy Związek Dermatologów obwieszczają, że w igłach stosowanych do wprowadzenia barwnika może być obecny nikiel (jako stop metalu), a także w 60ciu najczęściej używanych atramentach do tatuowania (mam na myśli ilość pigmentu zawartego w tuszu). Reakcja skóry osób uczulonych na tą substancję może objawiać się alergią w postaci stanów zapalnych. Tak więc skóra w obrębie tatuażu może boleć, dłuuuugo się goić, może wystąpić wysypka,
Tak! Niestety, moi drodzy, konsekwencje są straszne dla naszego zdrowia. Wówczas, gdy osoba wykonująca nam tatuaż użyje brudnej igły, zużytych ‘dziubków’ na tusz, nie przygotuje odpowiednio stanowiska pracy (jednorazowa maska, rękawiczki) może dojść do zakażenia wirusem wątroby typu B, typu C, wirusem HIV, czy tężca. Dlatego jeśli coś wyda wam się podejrzane macie absolutne prawo zapytać, przerwać proces tatuowania lub w ogóle nie zgodzić się na jego rozpoczęcie. Popytajmy znajomych, czy salon w którym oni mieli wykonywane rysunki, jest pod tymi względami dobry, miejmy czujne oko jak już w salonie będziemy i zobaczymy w jaki sposób stanowisko jest przygotowywane i jak zachowuje się nasz artysta (czy myje ręce, zakłada jednorazowe rękawiczki).
Fakt 3: Wykonanie tatuażu boli.
Oczywiście. Jak wcześniej wspomniałam, pod naszą skórę wprowadzana jest igła z tuszem,
a wiadomo, że takie rzeczy raczej nie smyrają. Kwestia tego, na ile jesteśmy wytrzymali, każdy ten rodzaj bólu odbiera inaczej. Również miejsce na naszym ciele zależy od nasilenia bólu: są miejsca gdzie tatuaż boli mocniej lub mniej. Mówią, że liczy się motywacja, która znieczula ☺ Ja osobiście zdecydowałam się na tatuaż na plecach. Na razie zajmuje on około połowy ich powierzchni, ale w niedalekiej przyszłości zamierzam go powiększyć. Niestety bolał, ale uważam że są gorsze rzeczy, niż ból fizyczny. Poniżej macie fajny rysunek, który przedstawia stopień zaawansowania bólu w zależności od miejsca, na którym zostaje wykonywany tatuaż oraz zdjęcie podczas tatuowania moich pleców (jak widać, Mateusz doskonale przygotowany☺).
P.S. Jedyne, co zaobserwowałam u siebie po procesie tatuowania to delikatne szczypanie, pieczenie i uczucie jakby chodziły po nim mrówki, kilka dni później ogrooooooooooooooomne swędzenie (to za sprawą złuszczającego się naskórka: tak więc wanna była kolorowa:D).
Fakt 4: Tatuaż goi się od 7 do 14 dni.
Prawda. Po takiej ilości dni odpadają strupki powstałe z osocza. Jednak cały proces gojenia się tatuażu trwa nawet kilka miesięcy. Jest to zależne od indywidualności organizmu, bo pamiętajmy, że barwnik wnika w skórę właściwą, a nie jedynie powierzchniowy naskórek. Świeżo wykonanego tatuażu nie należy narażać na promieniowanie słoneczne w celu lepszego gojenia i lepszej kondycji skóry w początkowej fazie tego procesu.
Fakt 5: Podczas robienia tatuażu, tatuowane miejsce krwawi.
Hmm… W zasadzie można się z tym zgodzić lub nie. Najczęściej cieknie nam z tej powierzchni osocze, ale to nazbyt normalne. Drobne krwawienie też nie jest niczym niepokojącym. Lecz naszą czujność może wzbudzić duża ilość krwi- wtedy może to oznaczać, że nasza krew jest słabo krzepliwa, że chorujemy na anemię, że przyjmujemy przewlekle leki, które rozrzedzają krew albo spożyliśmy sporą dawkę alkoholu (a nie powinniśmy, jeśli chcemy żeby cały proces był dla nas bezpieczny).
Fakt 6: Makijaż permanentny to też tatuaż.
Oczywiście. Ma on na celu podkreślenie urody i rysów twarzy. Najczęściej decydujemy się na uwydatnienie linii rzęs, brwi i ust.
Fakt 7: Po wykonaniu tatuażu nie wolno korzystać z basenu oraz solarium.
Z tymi czynnościami musimy zaczekać, aż odpadną strupki. Ostrożności w tej materii nigdy za wiele, nie chcemy przecież doznać zakażenia.
Mit 1: Tatuaż można wykonać po ukończeniu 18ego roku życia.
Mit 2: Kolorowe tatuaże bledną z czasem i wymagają poprawek.
Znalazłam w sieci ciekawe równanie: poprawnie wykonany tatuaż + późniejsza dbałość osoby posiadającej go = intensywne kolory przez długie lata. Zgadzam się z tym. Nie tylko w fazie gojenia wklepywałam maści na wytatuowaną powierzchnie skóry, robię to do tej pory, a minęło już kilka miesięcy. Tzn obecnie smaruję kremem nawilżającym, oprócz tego, że skóra jest nawilżona to i o tatuaż bardziej dbam ☺
Należy mieć na uwadze, że tatuaże nie lubią nadmiernej ekspozycji na słońce. Nieumiarkowane opalanie tatuażu może skutkować jego blaknięciem. Zaleca się stosowanie kremów z wysokim filtrem w słoneczne dni. Ponadto kolory tatuażu zawsze wyglądają bardziej intensywnie na jasnej skórze.
Mit 3: Tatuaż to ozdoba zagrażająca życiu.
Lista możliwych powikłań jest długa (część rozwinięta w drugim fakcie), ale poprawnie
i zgodnie z zasadami wykonany tatuaż nie będzie niósł ze sobą negatywnych konsekwencji. Musimy być uważni i świadomi tego, że mamy prawo zareagować w przypadku zauważenia nieścisłości w pracy osoby tatuującej.
Mit 4: Tatuaż należy owijać folią.
Tatuażysta zakłada folię, żeby osocze nie wypływało tworząc strupy i aby świeży tatuaż nie był narażony na otarcie. Taką folię trzeba zdjąć po około godzinie do trzech. W przeciwnym razie skóra nie oddycha i łatwo ją odparzyć. W pierwszej fazie gojenia (pierwsze kilka dni) zaleca się noszenie odzieży, która zbytnio nie przylega do ciała.
Mit 5: Na sam koniec zostawiłam bombę :D Posiadanie tatuażu wiąże się z opętaniem
duszy, z byciem gorszą osobą.
Haha☺ Zabawne, ale nie wiecie nawet jak często spotykane. Tym bardziej u osób starszych lub mocno powiązanych z religią. Cóż… Obecnie żyjące starsze osoby zostały wychowane
w dobie innych tradycji i przyzwyczajeń, istniały wtedy inne reguły, w ogóle wszystko się różniło. Sami wiecie, że niejeden pod krawatem jest gorszy, niż ten z tatuażami. Wielu z nas, posiadaczy tatuaży, spotkało się w swoim życiu z przykrymi sytuacjami, czy to w miejscach publicznych czy prywatnie, ale o tym nabazgrzę w kolejnym tekście.
w dobie innych tradycji i przyzwyczajeń, istniały wtedy inne reguły, w ogóle wszystko się różniło. Sami wiecie, że niejeden pod krawatem jest gorszy, niż ten z tatuażami. Wielu z nas, posiadaczy tatuaży, spotkało się w swoim życiu z przykrymi sytuacjami, czy to w miejscach publicznych czy prywatnie, ale o tym nabazgrzę w kolejnym tekście.
Ile ludzi, tyle opinii, co często powtarzam. Musimy pamiętać też o tym, że aby móc oddać honorowo krew, należy odczekać aż 5-6 miesięcy. Ale to też jest kwestia indywidualności organizmu, jednak mając na względzie zdrowie, trzeba trzymać się zasad.
Drodzy czytelnicy, jest mi niezmiernie miło, jeśli choć na chwilę oderwiecie się od swoich zajęć i zwrócicie uwagę na moje teksty. Może nie są one superprofesjonalne, bo dopiero zaczynam swoją przygodę, ale wkładam w to mnóstwo pracy i przede wszystkim chęci ☺ A z czasem artykuły będą coraz to lepsze i lepsze…
Pozdrawiam pomalowanych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz