Wytatuowane modelki na wybiegu. Czy to możliwe?



Bardzo lubię program FashionTV. Przedstawicielki mojej płci zapewne go kojarzą. Często oglądam tam pokazy mody. Delikatność i powabność postaci przeplatają się na przemian z ekspresywnością i cięższymi ‘klimatami’ w stylizacjach. Modelki zazwyczaj są bardzo szczupłe, modele zaś posiadają wyraźnie zarysowane klatki piersiowe. Lubię oglądać ten świat. Ale tak naprawdę powiela się wciąż ten sam szablon. Słyszeliście, bądź też widzieliście wytatuowanych modeli/modelki na wybiegu? To gratka w dzisiejszym świecie i w świecie modelingu.


Jedną z postaci, o których warto tutaj wspomnieć jest Lexy Hell. Na tatuaże wydała dotychczas bagatela trzydzieści tysięcy euro. Kosmiczna suma, nieprawdaż?

Tatuaże towarzyszą jej od lat, to jej znak rozpoznawalny. Obecnie jest jedną
z najbardziej rozchwytywanych modelek tatuażowych na świecie.

Lexy ma 31 lat. Swoją przygodę z tatuażami zaczęła w wieku lat szesnastu. Od tamtej pory na jej ciele systematycznie pojawiały się nowe nabytki. U szczytu kariery stanęła wówczas, gdy sam Jean Paul Gaultier złożył jej propozycję współpracy, a także po wydaniu książki „Mein Wildes leben zwischen”.



(zdjęcia zapożyczone z oficjalnego facebooka)

Drugą, równie znakomitą modelką, jest Cherry Dollface. Stylizacje, zdjęcia i makijaż są wykonywane w stylu pin up. Czy wiecie, na czym takowy polega? W makijażu stosuje się grube kreski na górnych powiekach, rzęsy mają zostać uwydatnione za pomocą porządnej maskary albo sztucznych, a usta muśnięte mocnym kolorem . Jeżeli chodzi o strój- przeważają rozkloszowane sukienki oraz wzorzyste krótkie topy i wiązane koszule. Chyba możemy zgodnie przyznać, że styl ten jest odważny? ☺


Cherry zaczęła swoją przygodę z tatuażami w 2005 roku. Przypadł jej do gustu styl pin up i tak zostało do dziś. Pierwsza sesja odbyła się dla magazynu Ol 'Skool Rodz. Na zdjęciach można podziwiać jej piękno. Kobieta ma na koncie wiele sesji zdjęciowych, a jej postać stała się rozpoznawalna na całym świecie. Na blogu Cherry możecie podejrzeć historię udziału w sesjach: http://www.cherrydollface.com/. Już wiecie, dlaczego jej pseudonim to dollface?:)




(oficjalny fanpage)


Co myślicie o tak przedstawionym świecie modelingu? Uważacie, że jest w nim miejsce dla tatuaży? A może wybieg i sesje zdjęciowe według Was są zarezerwowane dla tych tradycyjnie wyglądających ciał?

Dla mnie ograniczeniem jest tylko wyobraźnia. A to, co ktoś lubi oglądać i podziwiać zależy od niego samego. Ja z chęcią zaglądam w nieznane i łaknę poznawania nowych kultur, co przekłada się na rozbieżność gustu.


P.S. z kim widzę się na jubileuszowej edycji Tattoo Konwentu w Poznaniu?:)


PAULINA <-(kliknij i przejdź do profilu na fb)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz