NAJCZĘSTSZE WĄTPLIWOŚCI W KWESTII TATUAŻY

Najczęstsze wątpliwości

Zanim zdecydujemy się na zrobienie tatuażu, na pewno pojawia się w naszej głowie plik wątpliwości. Tatuaż to niewątpliwie ingerencja w ciało. Niesie ze sobą szereg konsekwencji. A i społeczeństwo jak wiadomo, nie jest nadal do końca przekonane do tego rodzaju sztuki. Ludzie zadają osobom wytatuowanym wiele pytań. Niektóre są przykre
i męczące, bo ile razy można przekonywać o słuszności swojej decyzji? Niektóre rzecz jasna są przyjemne, zaobserwować można zainteresowanie rozmówcy i na takie odpowiadamy chętnie. Wobec tego, czy tatuaż jest przeznaczony tylko i wyłącznie dla osób odważnych?
A może właśnie dla nieśmiałych, które stają się odważnymi po jego wykonaniu?

W nowym artykule postaram się odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania podczas wizyt w salonie, a także rozwiać wątpliwości. Dodam, że jeśli macie jakieś pytania, śmiało je do mnie ślijcie. Ciągle pojawiają się nowe.


Pierwsza kwestia: tatuaże na starość. Jak wygląda osoba w podeszłym wieku
z przyozdobionym ciałem? To jedna z najczęściej występujących barier. Ludzie zastanawiają się, czy wykonać go sobie, bo przecież jak się zestarzeją to jak to tak iść do Kościoła, sklepu czy jakiegokolwiek innego miejsca? Starszej Pani i Panu nie wypada, a jak w upały niby się zakrywać? Coś Wam powiem… Nie jestem pewna, czy w ogóle dożyję takiego wieku. Różnie może być. Zresztą, kto by się przejmował swoim wyglądem w wieku, załóżmy, siedemdziesięciu lat? Ja zamierzam być wesołą, rozgadaną babką, która swoją energią i pasją zaraża wszystkich dookoła. Wiadomym jest także fakt, że wraz z wiekiem skóra traci wiotkość. Dlatego też tatuaże nie będą wyglądać tak, jak na samym początku. Nawet ten, kto będzie o siebie dbał, używał cudownych i uzdrawiających balsamów i eliksirów- czasu nie zatrzyma. A może jako osoba starsza, wykonam sobie coś małego na poprawę humoru? Jak spotykam na ulicy osoby z tatuażami w różnym wieku, to nie ukrywam, że najfajniej jest patrzeć na te starsze, które są uśmiechnięte i wcale nie wstydzą się pokazywać kolorowego ciała.



Druga kwestia: tatuaż a ciąża. Hm… Wszystko zależy od indywidualności organizmu kobiety. To, jaką ma tendencję do tycia oraz zrzucania zbędnych kilogramów. Liczy się też przemiana materii. Skóra podczas tego ‘anielskiego’ okresu zupełnie się zmienia. Wiemy dlaczego: mała istota w środku pochłania cenne substancje, które dostarczane są przez matkę. Wobec tego każda kobieta w ciąży spożywa większą ilość pokarmów, co z kolei przekłada się na dodatkowe kilogramy. Skóra rozciąga się, pojawia się więcej cellulitu. Trzeba mieć świadomość, że tatuaż w danych partiach ciała (pośladki, brzuch, nogi) podczas okresu prenatalnego może nie wyglądać aż tak super, jak wyglądał jeszcze przed nim. Jeżeli kobieta po porodzie posiada motywację i samozaparcie, stara się takie kilogramy zrzucić (siłownia, fitness, basen, bieganie). Co dzieje się wtedy z tatuażami? To znowu jest bardzo indywidualną sprawą. To zależy w jakim stopniu po ciąży skóra się ‘wstąpi’, jeśli będzie obwisła z powodu przybrania na wadze może to wyglądać niezbyt apetycznie. Ta sytuacja dotyczy również przybierania na wadze z innych przyczyn, nie tylko i wyłącznie ciąży, tylko po prostu przytycia z powodu choroby, złej diety bogatej w tłuszcze i tym podobne. Osoby uczęszczające na siłownię pewnie też cos o tym wiedzą. Rozbudowane mięśnie= rozciągnięta skóra.

Tatuaży w ciąży lepiej, drogie Panie, nie wykonujcie. Może dojść do zakażeń wirusami (HIV, wątroby typu B), wiec dziecko również zostanie naznaczone tą wstrętną nagrodą. Oczywiście w profesjonalnym sterylnym studio nie powinno do nich dojść, ale w szczególnym okresie, jakim jest ciąża, lepiej dmuchać na zimne.

W barwnikach używanych do tatuowania istnieje wiele substancji, które do naturalnych nie należą. Co prawda jak do tej pory w stu procentach nie zbadano ich wpływu na płód, jednakże lepiej poczekać do czasu jej zakończenia. W większości profesjonalnych salonów kobietom
w ciąży odmawia się wykonania tatuażu.


Mnóstwo osób zastanawia się jak tatuaże wpływają na przeprowadzane badania albo ich wyniki? Czy powodują poważne choroby? W zakresie medycyny można o tatuażach sporo mówić. Jedno jest pewne: przez tatuaż nie zachorujemy na raka. To totalna głupota, a wiele ludzi ją powiela. Kwestie uczuleniowe oraz obronne są zależne od indywidualności organizmu. Jednym po wykonaniu tatuażu nic się złego nie dzieje (to najliczniejsza grupa na szczęście), drugim zaś niekiedy na ciele pojawić mogą się bliznowce lub ziarniaki. Te pierwsze dotyczą przede wszystkim osób, które posiadają tendencję do przerastania blizn, długotrwałego i mozolnego ich gojenia. Ziarniaki natomiast są małymi guzkami powstałymi w podskórnej tkance na skutek nagromadzenia się komórek układu odpornościowego blisko drobin barwnika wprowadzonego pod skórę.
Powyższe przypadki dotyczą reakcji organizmu człowieka na istnienie w nich ciał obcych.

U niektórych osób, choć to nieliczna grupa, po wykonaniu badania rezonansu magnetycznego, można zaobserwować niewielki obrzęk lub zaczerwienienie wytatuowanego obszaru. Możecie spać spokojnie, ponieważ nie wywołuje to żadnych konsekwencji na przyszłość.

Kolejną „medyczną” kwestią są operacje. Operacje przeprowadzane w obrębie wytatuowanej powierzchni ciała. Jeżeli chirurg będzie musiał przeprowadzić zabieg, który wiązałby się z przerwaniem ciągłości powłoki skórnej na tatuażu, musimy mieć świadomość, iż prawdopodobnie może on ulec zmianie. A dziać się tak może za sprawą powstałej blizny na ranie, procesu gojenia i tego, że skóra zostaje naciągnięta, żeby ją zszyć. Proces gojenia jest
w tym przypadku szczególnie istotny, a to, jak skóra będzie naciągnięta, zależy od specyfiki operacji, lekarza, jednostki chorobowej. Ważne jest także to, jak nasza skóra będzie się goić.
I tutaj również jest to indywidualne. Wówczas, gdy planujemy operację plastyczną wytatuowanej partii ciała, liczmy się z tym, że nasz tatuaż może ulec zniekształceniu, przesunięciu, a nawet całkowitemu zanikowi- wycięcie znacznego fragmentu płatu skórnego brzucha przy plastyce brzucha lub innej pokaźnej części ciała: pośladków, ud.

Wraz z upływem lat tatuaże blakną, stają się mniej wyraźne. To rzecz normalna. Zawsze w takiej sytuacji możemy udać się do salonu, żeby poprawić wzór w celu nadania mu nowego imagu i świeżości. Żeby wydłużyć czasy świetności malunku stosujmy odpowiednie preparaty, szczególnie podczas pierwszego etapu gojenia. Obecnie na rynku istnieje szeroka gama produktów pielęgnacyjnych, więc każdy może wybrać odpowiedni pod wieloma względami- rodzaj, cena.

Wytatuowani muszą wiedzieć, że nadmierne promieniowanie BARDZO szkodzi naszemu organizmowi! Oprócz tego, że blaknie szybciej, to i konsekwencje zdrowotne są poważne. Zwiększa się wówczas ryzyko powstania chorób skóry. Co więc robić w takim przypadku? Używać kremów z wysokim filtrem lub brokerów. Troszczmy się o swoje zdrowie i o nasze upiększone ciała.

PAULINA <-(kliknij i przejdź do profilu na fb)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz