TATUAŻ A AKCJE CHARYTATYWNE

Akcje charytatywne a tatuaże


Wielokrotnie wszyscy wypowiadaliśmy się, że pomimo nieustającego postępu cywilizacyjnego, tatuaże wciąż budzą kontrowersje i skrajne emocje wśród społeczeństwa. Tego zawodowego, rodzinnego, w miejscach publicznych. Trzeba uświadomić sobie, że świat tatuaży kocha wiele osób, że jest to albo ich hobby jako odskocznia od codzienności albo praca. Najbardziej satysfakcjonujące jest połączenie tych dwóch czynników. Wobec tego  wielu artystów, którzy tatuują: blogerów/vlogerów, dziennikarzy i pasjonatów, wyszło naprzeciw stereotypom o negatywnym wpływie tatuaży na życie i otoczenie i zaczęło organizować akcje charytatywne.

Mnóstwo osób może sobie pomyśleć, że to dziwna idea. Bo jak połączyć pomoc
z tatuażami? Nie wspominając o ludziach, którzy za tą dziedziną sztuki nie przepadają. Jednak można i przyznam Wam szczerze, że wiele takich akcji charytatywnych ma sens. W moim nowym artykule chciałabym wam przedstawić i przybliżyć właśnie takie działalności.



Pierwszą, o której warto wspomnieć, jest akcja „Dziarą w raka”. Słyszeliście? Zapraszam Was do polajkowania profilu o tejże nazwie na Facebooku. To całkiem nowe przedsięwzięcie, bo swój początek wzięło w listopadzie tego roku. Inspiracje zaczerpnięto od Benjamin Lloyd art collection. Weseli i pozytywni ludzie odwiedzają dzieci będące pod skrzydłami Fundacji Spełnionych Marzeń i malują je albo dają możliwość osobistego wykonania tatuażu na skórce od banana, a także przedstawiają tym małym pociechom świat tatuaży, którego nie znają. Zabawy co nie miara, którą gwarantują Banana-Ink, Dawid
z ProjektINK, artyści sztuki tatuażu oraz Ci ze sceny muzycznej. Dodatkowo mały koncert
i kolorowanie smutnych buziek dzieci, które dzięki temu zaczynają się uśmiechać. Na fanpage’u Fundacji Spełnionych Marzeń możemy przeczytać, że po pierwszej wizycie na oddziale onkologii Instytutu Matki i Dziecka, wszyscy byli zadowoleni, bo i odwiedzający zaczerpnęli wiele motywacji do działania, a przede wszystkim na twarzach dzieci zagościły pozytywne emocje. Jak wiemy choroba nie jest niczym ani miłym ani pożytecznym dla żadnego człowieka w każdym wieku. Dlatego właśnie w opisany przeze mnie sposób starano się poprawić dzieciom humor, pokazać coś nowego, a wiadomo, że dzieci są ciekawe świata i chętnie podejmują działania poprzez zabawę. 21. listopada Aerograf Brzezowski, Mateusz Januszek i Paweł Reduch ubarwiali małe ciałka.

Osobiście nie miałam okazji uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, ale mogę sobie wyobrazić smutne buzie, które podczas odwiedzin tak pozytywnie zwariowanych osób zarumieniły się i zaczęły uśmiechać. Nie ma nic przyjemniejszego, niż widok roześmianej twarzyczki. Każdy z nas posiada problemy, bo są one wpisane w naszą codzienność. Jedni te problemy mają większe, drudzy mniejsze. Ale czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ból fizyczny i psychiczny, który przezywają te dzieci? Wobec takiego cierpienia moje problemy to malutka kropka, nic w porównaniu z ich problemami.



(wesoła ekipa z pierwszych odwiedzin !:))





Drugą akcją, już różniącą się od „Dziarą w raka”, była „Zamiast futra - tatuaż! Poznańska akcja charytatywna na rzecz zwierząt”. W kwietniu tego roku Stowarzyszenie Otwarte Klatki wraz ze studiem Tattoo.pl zorganizowało finał imprezy, z której dochód przeznaczony został na pomoc podopiecznym Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. Z danych statystycznych wynika, że w Polsce istnieje około 800 gospodarstw, w których hodowane są zwierzęta, i których futra używane są do produkcji odzieży i galanterii. Obrońcy praw zwierząt oraz obywatele wyznający priorytet dużego poszanowania dla nich, połączyli swoje siły i dali możliwość wykonania na naszych ciałach tatuaży, a pieniądze przeznaczyli na wyżej wymieniony cel. Całe przedsięwzięcie opierało się na internetowej licytacji wzorów tatuaży, a proces tatuowania odbył się w studiu przy ulicy Długiej w Poznaniu.
Jesteście za, czy przeciw stawaniu na straży przestrzegania praw wobec zwierząt?
I czy taka metoda jest przez was akceptowalna? Jest szczytny cel, z drugiej strony chęć wykonania tatuażu, więc dlaczego by nie połączyć przyjemnego z pożytecznym?





Powyższa grafika przedstawia logo salonu Tattoo.pl. To salon w długoletnim stażem, bo aż 24-letnim. Doskonałe zdjęcia możecie zobaczyć na oficjalnym fanpage’u na Facebooku. Ja przejrzałam galerię i znów się zakochałam we wzorach. Piękne jest to, że ktoś prowadzi salon z tak dużą pasją i zaangażowaniem, które przekłada się na zaufanie klientów.



Trzecia rzecz, o której wspomnę, to akcja charytatywna 805 Million Names. Przedsięwzięcie ma globalny zasięg. Piłkarz Zlatan Ibrahimovic, obecnie wiodący prym
w dziedzinie piłki nożnej, w jednym z meczy w swoim poprzednim klubie Paris Saint Germain, zdjął koszulkę po strzelonej bramce (za co dostał niestety żółty kartonik). Na jego torsie, ramionach i plecach można było zobaczyć wytatuowane (zmywalne) imiona. Były to imiona dzieci, które cierpią z powodu głodu. Można by pomyśleć, że świat idzie naprzód, istnieje zatrudnienie, ale należy uświadomić sobie, że problem głodu i braku pieniędzy na godne życie dotyka bardzo wielu ludzi na całym świecie. 805 Million Names to organizacja, która zajmuje się pomocą i rozwiązywaniem problemów dotyczących biedy oraz głodu
w różnych zakątkach świata. Twarzą kampanii jest oczywiście Zlatan. Jako osoba publiczna, rozpoznawalna wśród ludzi na całym globie i w różnych grupach wiekowych, przemawia swoja postawą i nakłania do pomocy, sam też to robi. Zawsze jest tak, że w kampaniach
o szerokim zakresie uczestniczą sławy, a to podnosi prestiż i powoduje większe zainteresowanie. Wielu z nas niełatwo sobie wyobrazić, jak byłoby gdybyśmy to my znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej. Jednak na świecie żyje bardzo dużo takich osób. Oprócz współczucia możemy podarować im coś znacznie więcej- fundusze, za które zakupione zostają potrzebne rzeczy, niezbędne do egzystencji. Nam wiele nie ubędzie, a im damy poczucie bezpieczeństwa i nadzieję na lepsze jutro.







W dniach 26-27.11.2016 w Łodzi na hali Expo odbyła się pierwsza edycja Łódź Tattoo Konwent. Impreza została przeze mnie opisana i pozytywnie zrecenzowana
w poprzednim wpisie. Podczas jej trwania została przeprowadzona zbiórka pieniężna na operację Oliwki. Pięcioletnia dziewczynka walczy z nowotworem złośliwym oka (siatkówczakiem). Tak krucha istota, jaką jest dziecko, została obarczona „potworem”. Nikt
z nas nie to zasługuje. Wobec zaistniałej sytuacji liczy się każda złotówka. Organizatorzy konwentu postanowili w tym pomóc, udostępnili na terenie imprezy puszkę, do której każdy
z odwiedzających mógł wrzucić pieniądze. Całość została przekazana mamie dziewczynki. Miejmy nadzieję, że zabieg w Nowym Jorku da jej ‘nowe życie’. Walka trudna, ale ze wszystkim można wygrać! Jeśli chcieli i moglibyście pomóc tej niewinnej istocie, wklejam link: https://www.siepomaga.pl/oliwiawieczorek. Im będzie nas więcej, tym zwiększą się szanse na powrót Oliwki do zdrowia.



(zdjęcie zapożyczone z oficjalnej strony fundacji siepomaga.pl)



Jak widzicie, sztukę tatuażu można wpleść w wiele dziedzin ludzkiego życia. Czy bierzecie udział w akcjach charytatywnych? Oczywiście takowych jest mnóstwo, zasięgajmy informacji na ich temat w mediach lokalnych, wiele nie jest nagłaśnianych na dużą skalę.

Poprzez takie właśnie działalności ociepla się wizerunek ludzi wytatuowanych, a ten niezwykły świat zostaje akceptowany przez coraz większą rzeszę ludzi. Każdego dnia wiele osób podejmuje trud, żeby tatuaże przestały być tematem tabu, żeby przestawano kierować się stereotypami co do ich posiadania. A dzięki naszej pasji i zafascynowaniu tatuażem, możemy pomagać. Piękno tkwi w środku. Pamiętajmy. Pozdrawiam mocno pokolorowanych !

 
PAULINA <-(kliknij i przejdź do profilu na fb)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz