Znieczulenie - tatuaż prawie zgnił.

Chcę się z wami podzielić moim doświadczeniem ze znieczuleniem przed zabiegiem tatuowania. Tekst napisałem kilka lat temu, teraz go odświeżyłem, coś dodałem -  przypomniałem sobie ten ból i cierpienie podczas tamtych chwil. Przeczytajcie i sami stwierdzicie, że byłem głupi jak cep:

Muszę o tym napisać, ponieważ jest to ważna i dosyć istotna sprawa. Pisząc tego posta dalej odczuwam ból, rwanie, ciśnienie i mega dyskomfort. Wykonałem sobie średniej wielkości tatuaż na łydce, który jest obfity w kolory. Przyznaję się, że sam jestem sobie winien, tylko ja sobie to nabroiłem. W dodatku tatuażysta, który jest moim szwagrem pozwolił mi na to, baaa nie miał innej możliwości, bo takiej mu nie dałem. Teraz mam za swoje, ponieważ chodzę jak kulawa kaczka, mam nadzieje, że niebawem to się skończy. 


W czym rzecz? Wykonanie tatuażu wiąże się z bólem, nie ma zabiegu bez bólu i chociażby grama krwi. Każda osoba decydująca się na taki krok- tatuaż, musi wiedzieć, że będzie czuła dyskomfort podczas wizyty w studio. Ja, jako człowiek bardzo nieodporny na ból, związany z tatuażem mam z tym problem i nie czułem się swobodnie na kozetce w studio. Nigdy jeszcze nie przerwałem zabiegu, by np. w połowie zakończyć tatuowanie, ponieważ nie chciałem tracić zbyt wiele czasu na ponowną wizytę i gojenie. edit 2017: Niestety po napisaniu tego tekstu taka sytuacja miała miejsce. Dwa razy, w tym słynna PIZZA.
________________________________________
Polub Projekt INK na Facebook'u i Instagram'ie 
________________________________________

Istnieje dobra metoda, aby znieczulić miejsce, w którym zostanie wykonany tatuaż. Dostępne są dwie opcje, przed i w trakcie tatuowania. Zagrożeniem znieczulenia jest dłuższe i bardziej skomplikowane gojenie. Jeżeli się z tym przesadzi to w dodatku bardzo bolesne … wiem coś na ten temat :-/

Maść EMLA dostępna w aptekach, 120 ml to koszt około 110 zł i wystarczy na kilka tatuaży. Według zaleceń powinno się ją stosować przed zabiegiem (około 20-30 minut przed). W praktyce wygląda to tak, że wiele osób stosuje maść godzinę lub półtorej przed wykonaniem i w dodatku przy asekuracji folii. Fakt jest taki, że nie czujesz bólu, aż do momentu, gdy skóra jest naruszona i igły zbliżają się w miejsce już lekko napuchnięte. Jeżeli robisz sobie mały napis lub motyw albo chcesz tylko wykonturować sobie coś, to zabieg ten może być bezbolesny lub w małym stopniu problematyczny. 

Przy większych motywach i powrotach w miejsce znieczulenia po pewnym czasie ból może stać się intensywniejszy, niż gdybyś nie użył kremu. Bardzo prawdopodobne są, wtedy problemy z gojeniem. 

Ja nadal będę polecał ten sposób znieczulenia, lecz bez przesadnego użycia. Zasmaruj sobie to miejsce raz i zawiń folią, nie dłużej niż na 60-70 minut.

Sposób numer dwa to środek, którego ja ostatnio używałem, czyli VASOCAINE 120 ml w spray'u. 

Kupiłem go na www.cybertattoo.net i zapłaciłem 179 zł + koszty wysyłki. Stosować powinno się go na już naruszone fragmenty ciała. Jest on bardzo skuteczny i działa praktycznie na zawołanie. Ściąga opuchliznę i zapobiega krwawieniu. Ja niestety przesadziłem z zastosowaniem, używałem go chyba z 6 razy w połączeniu z wcześniejszym znieczuleniem emlą. 

To był błąd. Według zaleceń producenta VASOCAINE powinno się trzymać na skórze około 2-5 minut. Ja trzymałem ok. 15 i mam za swoje. 

Teraz skacze z bólu i nie umiem nawet prosto chodzić. 

Efekt znieczulenia powinien się trzymać od 1-2 godzin, lecz ciężko mi określić, czy tak jest faktycznie. Leżąc lub siedząc w studio nie mam poczucia czasu. Sądzę, że ten efekt jest utrzymywany przez godzinę, lecz czasami, podczas znieczulenia pojawiają się pojedyncze ukucia. To normalne i nic na to nie poradzę. Polecam również ten sposób. Przeczekaj, aż tatuator skończy Ci kontury i wtedy dopiero poproś o znieczulenie. 

Częstymi objawami podczas stosowania znieczulenia są zaczerwienienia w miejscu zasmarowanym. Dodatkowo skóra jest bardziej miękka. Nic jednak nie zastąpi klasycznego bolesnego wykonania, ale najzdrowszego z wszystkich. Znam osoby, które wiedzą o znieczuleniach, o możliwościach i ulgach, ale świadomie chcą przeżyć ten ból i dyskomfort. 

Uczucie bólu, jakim jest ukucie igły. Jest to również swego rodzaju terapia i tego trzeba się trzymać. Tak przynajmniej twierdzi spora gruba sympatyków tatuowania. 


_______________________________________
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: TATUAŻE U LEKARZY
_______________________________________

Moje odczucie w piątym dniu po dziaraniu jest nadal takie samo, jakie było w pierwszym dniu po skończeniu. Spróbuje to opisać, ale wiem, że nie poczujesz tego tak, jak ja. 


Wstaję i przez chwilę jest ok, lecz po kilku sekundach czuję, jak płynie przez całą nogę krew i idzie w kierunku lewej łydki. Tworzy się straszne ciśnienie, podnoszę nogę i ból narasta. Jedyne, co pozostaje, to rozbiegać to lub skakać jak pajac, aby zniwelować ból. Dobrym sposobem jest chodzenie na palcach, lecz tylko na chwilkę. Nie życzę tego nikomu i jak dla mnie można to stosować, jako narzędzie tortur. 


edit 2017: Wtedy w 2015 roku, kilka dni po tym, jak wykonałem sobie ten tatuaż, miałem nauki przedmałżeńskie w Zakopanem. Ciężkie 3 dni. 
Pamiętam, że na tych skrzydłach żołnierza z albumu Linkin Park było tak napuchnięte, że tusz, który powinien się przyjąć, dosłownie kruszył się i wypadał z tych "kraterów" Musiałem wspomagać, aby wszystko się bardziej goiło. Chusteczką wybierałem wysuszony tusz, wybierałem go bardzo długo i bardzo dużo. Ciary przechodziły mi po całym ciele, czuje to tak samo, jak wtedy. Masakra, dosłownie masakra.


Zastanów się dwa razy, zanim się znieczulisz. Jeżeli podejmiesz decyzję o znieczuleniu, to nie przesadzaj z intensywnością. Powodzenia!!!


______________________________________________

KOSZULKI I GADŻETY Projekt INK i TattooLifestyle : SKLEP
______________________________________________
Oto winowajca całej sytuacji. Pokazuję fragment, ponieważ jeszcze nie jest wygojony.
Jest to jedyne zdjęcie, które pozostało mi po tamtym zabiegu.


Tak wygląda już wygojony tatuaż. Blizny, braki w pigmencie i kiepski wygląd:






Emla i Vasocaine:




ZOBACZ WIDEO W TYM TEMACIE:







1 komentarz: