Od wielu lat obserwuję panujące i często zmieniające się trendy wśród ludzi przy wyborze wzorów i miejsc, w których tatuaż ma być uwieczniony. Pamiętam dokładnie, jak ponad 10 lat temu modne były TRYBALE. Twarde, czarne jak smoła, kute na blachę wzory wykonywane przeważnie na ramieniu. Był to prawdziwy hit i każdy facet chciał mieć takiego TRYBALA. -Ja się skusiłem na małego trybala na udzie:)
Kobiety również gustowały w podobnych klimatach, lecz miejsce było nieco inne i mieściło się w okolicach lędźwi. Obecnie nie widać już tak wiele osób robiących sobie tego typu tatuaż. Zmieniły się upodobania, świadomość jak i możliwości techniczne, ale o tym napisze w kolejnych postach.
Wracając…..Mój pierwszy tatuaż to chiński znak. Zainspirowany, a raczej odgapiony z gratisowych, zmywalnych tatuaży będących dodatkiem do gazety BRAWO . Aleeee mi się, wtedy podobał!!! Tatuażysta ostro odrysował wzór właśnie w okolicach lędźwi i zaczął swoją pracę. Nie minęło wiele czasu i tatuaż został poddany obróbce. Dodałem jeszcze dwa chińskie znaki i płomienie. Wszystko wydarzyło się w 2003 i 2004 roku.
Tak, jak w świecie mody, mam na myśli-ciuchów… również w tej branży wraz z nowymi sezonami nastają nowe trendy. Dzieje się to głównie dzięki tatuażystom, którzy obierają nowe, indywidualne style tatuowania, bazując na dostępności do szerokiego wachlarza barwników oraz lepszych możliwościach technicznych niż kiedyś.
Wykonanie trybala nie jest zbytnio skomplikowane i trudne dla tatuatora, a kolorem przewodnim tych wzorów jesta, raczej była czerń. Przy wzorach z użyciem kolorowego tuszu sprawa wygląda nieco, inaczej. Wymagana jest większa koncentracja, bo i stopień trudności wykonania znacznie się zwiększa, dodatkowo odczucie bólu tej drugiej strony, czyli klienta jest większe.
Pamiętam, jak zaczynałem interesować się tematem tatuaży i wszystkim wokół, wtedy dla siebie widziałem tylko czarne wzory z odcieniami szarości. Nie zastanawiałem się nawet nad kolorowymi motywami i do dzisiaj nie wiem, dlaczego, ponieważ teraz bardziej gustuje w kolorach. Tak, jak już wspominałem, świadomość również i u mnie z biegiem lat się zmieniła.
Jeszcze całkiem niedawno czymś zupełnie normalnym było wytatuowanie sobie jakiejś ciekawej
sentencji na przedramieniu. Zdarzały się chińskie znaki, lecz zestawienie NAPIS-PRZEDRAMIENIE było bardziej popularną kombinacją. Również poddałem się tamtejszym trendom i choć nie mam napisu wzdłuż przedramienia, posiadam je w innych miejscach.

Standardowymi napisami były i w sumie nadal są: „Carpe diem”, „Only good can judge me”, „Patrz, komu ufasz”. Ja akurat takowych nie posiadam, lecz właśnie te sentencje, jak i imiona dzieci oraz daty ich narodzin robiono z największą częstotliwością.
W ostatnich dwóch - trzech latach zagościła moda na różnego rodzaju piórka, znaki nieskończoności, dmuchawce, ptaszki wylatujące z piórka, łapacze snów itp. Te wzory pojawiały się u kobiet już nawet na ramionach, czy przedramionach-miejscach bardziej widocznych niż wcześniejsze lędźwie.
Wspomnę, że popularnymi miejscami u mężczyzn jak i kobiet to te mniej widoczne miejsca np. ramiona, stopa, żebra, łopatka, które można schować pod ubraniem. Na wzory na dłoniach i szyjach będziemy musieli jeszcze chwileczkę poczekać. Myślę, iż związane jest to z przekonaniami naszych pracodawców oraz z stanowiskami, jakie zajmujemy.
Kolejnym trendem to tatuaże wśród piosenkarzy, aktorów a przede wszystkim sportowców. Już u młodych, zaczynających karierę piłkarzy widać całe wytatuowane rękawy. To wszystko dzieje się z tego powodu, że tatuaż stał się bardziej dostępny i akceptowany przez ludzi, nie jest on już takim tabu jak kiedyś a w krajach zachodnich jest to normalne zjawisko. Niestety, w Polsce trzeba jeszcze nad tym popracować, ale jestem przekonany, że nadejdzie ten moment, gdy nie będzie już
negatywnych dyskusji. Widać zmiany i to na dobre. Na ten temat planuję się trochę bardziej rozpisać, więc teraz przystopuje.
Dodam tylko, że za granicą np. w Wielkiej Brytanii czy Włoszech gustuje się w całkiem innych wzorach. Ale to również długi temat, który na pewno będzie poruszony.
Z biegiem czasu pojawiły się profesjonalne studia tatuażu i wiele osób próbowało tego, czego nie znało. Obecnie studia tattoo w miastach to norma. Dodatkowo zauważyłem coś bardzo ciekawego i ważnego. Tatuaż to swojego rodzaju terapia, stan umysłu i wiele osób potrzebuje tego bólu wiążącego się z posiadaniem nowego tatuażu.
Można to też nazwać uzależnieniem, ale to już każdego indywidualna sprawa, jak to odbiera. Fakt jest, że chcesz więcej i więcej. Sam mogę poświadczyć, że tak właśnie jest. Tatuaż to małe uzależnienie, ciężko to nazwać, być może trochę głupio się do tego przyznać:)
Każdy człowiek jest inny, więc i jego upodobania i gusta wobec tatuażu będą różne. Na temat motywu nie można nikomu złego słowa powiedzieć, podyskutować można, o jakości pracy, lecz o samym wzorze NIE. Każdy wybiera odpowiedni wzór dla siebie.
Pamiętam dobrze historie kolegów i koleżanek z dawnych czasów. Mówili wtedy, że mają lub chcą mieć tatuaż, który ma dla nich znaczenie, i jest dla nich ważny. Nie mam pojęcia skąd się to wzięło, że tatuaż musi mieć znaczenie, ze powinien mieć głębszy sens? To tak jakby fryzura musiała coś oznaczać lub nowo kupione spodnie powinny „przemawiać”-nogawkami?
Ja nie posiadam tatuaży, które mają większe znaczenie, one muszą wyglądać i być po prostu fajne. Moim zdaniem twierdzenie: „Mój tatuaż ma dla mnie znaczenie” to wymówka i argument przed rodzicami ( u młodych ludzi), aby pozwolili, im na wykonanie sobie danego motywu i aby bardziej przychylnie patrzyli na całą sprawę, która czasami jest skomplikowana i trwa wiecznie (proszenie się).
Jasne, iż nie neguję twierdzenia, że tatuaż ma jakieś znaczenie, ale nie powinno być to motywem przewodnim przy wyborze wzoru. Do każdego wzoru można sobie przypisać „dobrą” filozofię i historię, aby pasował do danej sytuacji. Jeżeli jestem w błędzie to mnie z niego wyprowadź.
Tak, jak już wspominałem, jak w modzie tak i tutaj, co sezon wprowadzane są nowe hity. Co czeka nas tej wiosny??Jestem pewny, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie, swój styl.
Ja nie posiadam jednego spójnego tematu, mam na sobie rożne klimaty, rożne kolory i dobrze mi z tym.
Nie bójmy się tego tematu. Nie zastanawiajmy się:v „Co będzie jak będę stary/a?”, bo nie wiesz, co Tobie następny dzień przyniesie. Jeżeli chcesz tatuaże to sobie go zrób tu i teraz.
Jeżeli chcesz pochwalić się swoimi tatuażami napisz a na pewno pokażemy właśnie Twój wzór. Jeżeli
chcesz opowiedzieć historię swojego tatuażu to również zapraszam do kontaktu.










zdjęcia: google
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz